Jak Google Translate zwiększa popyt na profesjonalne tłumaczenie

biuro tłumaczeń języka rosyjskiegoNie boisz się, że któregoś dnia tłumaczenie maszynowe pozostawi profesjonalnych tłumaczy bez pracy?

Jako pracownik biura tłumaczeń często muszę odpowiadać na to pytanie.  Szczególnie często po ukazaniu się informacji o wspólnym maszynowym tłumaczu IBM i Lionbridge, który ma generować tłumaczenia w „jakości możliwej do zaakceptowania”.

Nie, nie boję się.  Tłumaczenie maszynowe w przewidywalnej przyszłości nie zastąpi profesjonalnego, z tego względu, że one nie konkurują między sobą, lecz wzajemnie się uzupełniają. Powszechnie dostępne darmowe tłumaczenie maszynowe w „jakości możliwej do zaakceptowania” w sposób paradoksalny przyczyniło się do wzrostu zapotrzebowania na profesjonalne „ludzkie” tłumaczenie.  Postaram się wyjaśnić dlaczego.

Rozwój Internetu doprowadził do powstania globalnej przestrzeni informacyjnej oraz całkowicie nowych możliwości dla międzynarodowego biznesu.  Każdy startup może szybko i tanio wyjść poza granice kraju – jeżeli wcześniej wejście na rynek zagraniczny wymagało wielotysięcznych inwestycji oraz miesięcy przygotowań, to dziś wystarczy zrobić lokalizację strony internetowej i uruchomić reklamę kontekstową w kraju docelowym.  A kiedy do ogromnej liczby globalnych firm i organizacji, dołączyły blogi, sieci społeczne i inne treści generowane przez użytkowników, liczba dostępnych (i aktywnie przez nas wszystkich konsumowanych) informacji wzrosła gwałtownie.

Problem polega na tym, że wszystkie te informacje prezentowane są w wielu różnych językach. W celu rzeczywistego globalnego udostępnienia tych informacji potrzebne jest tłumaczenie. A osobą zainteresowaną wykonaniem tłumaczenia może być

  1. ktoś, kto chce rozpowszechnić informacje, lub
  2. ktoś, kto chce skorzystać z tych informacji.

Tradycyjne zapotrzebowanie na tłumaczenia „do publikacji” tworzą ci, którzy chcą rozpowszechnić informacje. Jeśli duża spółka wydaje broszurę marketingową lub opowiada o swoim produkcie na stronie, to zrobi wszystko co możliwe by tłumaczenie tekstu było idealne. Dokumentacja techniczna, umowy, noty MSZ, patenty i publikacje naukowe – krótko mówiąc, wszystkie teksty, w których jest ważna ścisłość przekazu nadal są tłumaczone przez człowieka.

Nasza strona jest kojarzona z: Tłumaczenie na rosyjski, Tłumacz polsko rosyjski, Biuro tłumaczeń rosyjskiego, Tłumaczenia techniczne na rosyjski

Paralelnie zapotrzebowanie na tłumaczenia tworzą odbiorcy informacji. Jest to zapotrzebowanie na szybkie i tanie tłumaczenie tekstów, które są ważne tu i teraz, a za chwilę będą zapomniane. Przy czym, ważna jest nie tyle dokładność tłumaczenia, ile jego szybkość.  Przykłady: wyszukiwanie informacji do referatu lub notatki analitycznej, komunikacja między graczami z całego świata na forum gry online lub wsparcie techniczne zagranicznych użytkowników. Realizacja tłumaczeń „do użytku” w sposób tradycyjny jest niemożliwa i nieopłacalna, dlatego wykorzystywane są tłumaczenia maszynowe.

Nisze tłumaczenia profesjonalnego („do publikacji”) i tłumaczenia maszynowego („do użytku”) praktycznie nie pokrywają się i obie szybko rosną. Jednak druga nisza rośnie szybciej niż pierwsza, w związku z czym pojawia się złudzenie, że tłumaczenie maszynowe wypiera profesjonalne. W rzeczywistości nic takiego się nie dzieje.

Rozpowszechnienie dostępnego tłumaczenia maszynowego „jakości możliwej do zaakceptowania” kształtuje w świadomości masowej pogląd o komunikacji wielojęzycznej jak o zwyczajnej i prostej sprawie, a także usuwa barierę językową. Intensyfikacja międzynarodowej wymiany informacji zwiększa zapotrzebowanie na tłumaczenia profesjonalne. Ludzie mają dostęp do wielu informacji, dokumentów i pomysłów, których część będą chcieli mieć w tłumaczeniu profesjonalnej jakości.

Dla tłumacza-profesjonalisty tłumacz maszynowy nie stanowi zagrożenia, lecz jest nowym zaawansowanym narzędziem pracy. Tak jak wcześniej słownik mógł dać tłumaczowi „podpowiedź” na temat znaczenia tego lub innego wyrazu, tak teraz program daje „podpowiedź” o sensie wyrażenia lub tekstu w całości. Takie narzędzie nie wykonuje pracy zamiast tłumacza, ale może znacznie poprawić wydajność jego pracy.

Ogólnie rzecz biorąc, tłumaczenie maszynowe i inne formy automatyzacji dla tłumaczy zawodowych nie są zagrożeniem, wręcz przeciwnie, są znakomitymi narzędziami biznesowymi.
autor: Egor Zaikin (Abbyy)
tłumaczenie z rosyjskiego : Konstanty Martyniuk

Tagi: , , ,

O autorze:

Konstanty Martyniuk

Tłumacz symultaniczny i konsekutywny j. rosyjskiego, trener językowy i współautor kursu Nauka rosyjskiego online.

 

5 thoughts on “Jak Google Translate zwiększa popyt na profesjonalne tłumaczenie

  1. cennik tłumaczeń

    bardzo ciekawy artykuł, gratuluje :) od siebie dodam że tłumaczenie maszynowe nie wchodzi na rynek tłumaczeń ustnych i dzięki temu tłumacze mogą spać spokojnie. chociaż… technologia idzie do przodu:)

  2. beholder

    Niestety, artykuł wydaje się nader optymistyczny. W dobie wszechobecnego cięcia kosztów i postępującej priorytetyzacji kwestii ilościowych nad jakościowymi coraz częściej w przypadkach, w których wedle tradycyjnych standardów jak najbardziej wymagane byłoby tłumaczenie profesjonalnege, stwierdza się (najczęściej „odgórnie”, przez osoby które usiłują „wykazać się” redukcją kolejnego żródła kosztów), że tłumaczenie maszynowe „musi wystarczyć, i koniec”.

  3. beholder

    Jako przykład mogą tutaj posłużyć rozmaite instrukcje obsługi, coraz częściej ewidentnie tłumaczone maszynowo (nierzadko zawierające fragmenty tekstu będące po prostu kompletnym bełkotem), jak również „lokalizacje” niektórych stron www. Pokrewnym przykładem jest nagminne zatrudnianie do obsługi klienta zagranicznego osób nie władających wymaganym językiem w stopniu zaspokajającym jakiekolwiek przyzwoite standardy; w przeciętnym call center najczęściej poziom B1 jest uznawany za „biegły”, przy czym, o zgrozo, nie brakuje osób reprezentujących poziom A1, z trudem składających proste zdania. Nie bez znaczenia pozostaje tutaj również aspekt postępującej, ogólnej degradacji kultury jęzeka. Ostatecznie należy też zadać sobie pytanie, czy jest sens przekonywania do wyższości tłumaczeń profesjonalnych osób które, zadawalając się „bełkotem”, najwyrażniej nie są w stanie docenić usług językowych stojących na wysokim poziomie.

  4. Witam,
    Akurat dzisiaj tłumaczyłem korespondencję mailową, która wynikła z tego, że dzięki google translate 2 firmy nawiązały kontakt, ale gdy doszło do omówienia szczegółów współpracy, to musieli zwrócić się do mnie.
    Gdyby nie GT, nie miałbym klienta.

  5. beholder

    Gratuluję – Pański zleceniodawca wykazał się zdrowym rozsądkiem, zdając sobie sprawę z tego, że poważna zagraniczna korespondencja biznesowa wymaga profesjonalnego podejścia, czyli skorzystania z usług specjalisty. Niestety, nie wszyscy myślą dziś w ten sposób – wielu ulega tu pokusie łatwych (choć być może pozornych, ponieważ obniżenie standardów może wyjść w dłuższej perspektywie na niekorzyść) oszczędności.

    Odrębnym zjawiskiem jest stosowanie podejścia usiłującego całkowicie „wyeliminować z równania” kwestie tłumaczeniowe poprzez wdrażanie „wspólnego mianownika”, jakim jest całkowite przejście na komunikację w języku uniwersalnym, którym najczęściej jest angielski (z którego poziomem bywa oczywiście bardzo różnie). Szczególnie dotkniętym wydaje się być tutaj język niemiecki, którego codzienne użycie w zawodzie, nauce i biznesie jest obecnie (co może wydawać się kuriozalne) wyraźnie marginalizowane nawet w samych Niemczech.

    Rzecz jasna wolałbym, aby perspektywa nakreślona w artykule (którą podpiera Pański przykład) rzeczywiście przedstawiała ogólny trend, a spojrzenie poprzez pryzmat problemów nakreślonych przeze mnie (które wynika z moich własnych doświadczeń i obserwacji) okazało się pesymistyczne. Pozostaje nam w miarę możliwości wspierać świadomość potrzeby utrzymywania wysokich standardów, oraz starać się przeciwdziałać marginalizacji języków innych niż angielski. Czas pokaże.

    Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam,
    Jerzy

Comments are closed.